Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mucios z miasteczka Dzierżoniów. Mam przejechane 22254.40 kilometrów w tym 4160.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mucios.bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:85.00 km (w terenie 73.00 km; 85.88%)
Czas w ruchu:05:21
Średnia prędkość:15.89 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:42.50 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.00 km 35.00 km teren
02:16 h 16.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Nové Město pod Smrkem- owianii zajebistością :)

Niedziela, 20 listopada 2011 · dodano: 20.11.2011 | Komentarze 1

Dzisiejszego ranka wyruszyliśmy po wcześniejszym ustaleniu do Novego Mesta pod Smrkiem. Nie będe się tutaj za duzo rozpisywał bo nie ma po prostu po co. Wystarczy spojrzeć na tytuł wpisu :P Było MEGA !! świetne trasy, świetne "singeltreki" pozwoliły czerpać z dzisiejszej jazdy bardzo dużo radości. Świetne oznaczenie, drewniane kładki itp. Tego nam było dzisiaj trzeba. Jeszcze tam wrócimy :)



Dane wyjazdu:
48.00 km 38.00 km teren
03:05 h 15.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Strefa MTB-Głuszyca,Andrzejówka

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 0

W piątkowy wieczór Infer wspomniał, że jutro byśmy pojechali na rower. Ja stwierdziłem, że jestem za, ale... na wspomnieniach sie skończyło i nic nie było wiadomo co i jak. Mowie ok pewnie około południa sie ugadamy i gdzieś sie wybierzemy. W sobotni poranek mój sen przerywa wibracja telefonu :D patrze ooo Inferek dzwoni i mowi ze jedziemy do Głuszycy z Tomkiem o 10.00. Ja mowie eee no spoko postaram sie wyrobic ;P. Z Bielawy autkiem do Głuszycy by wyruszyć na szalaki strefy mtb. Zaplanowana przez Tomka trasa przebiegała pomyślnie lecz nie obyło się bez pomyłek ;P Pewną część trasy, którą przejechaliśmy miałem okazje podziwiać zimą biegając na nartach. Zdobyta Przełęcz Waligóra, ruiny Zamku Rogowiec dało dużo uśmiechu na twarzy... eee lecz nie do końca. Zjeżdżając z ruin owego zamku typowym odcinkiem XC przechyliłem się na skale i niestety mojej nowej ramie zrobiłem niezłą bube :/ Porządne wgniecenie, które nadawało by sie do blacharza ;p, niestety na tym nie koniec, również moja przednia tarcza doznała poważnej kontuzji, po której raczej na pewno nadaje się ona do śmieci. Ehh same straty po tym wyjeździe ;( Na koniec naszej jazdy piękny, trudny technicznie czterokilometrowy singiel, który niestety musiałem jechać nieco ostrożniej ze względu na jeden hamulec, a szkoda. Wyjazd ten zaliczam do bardzo udanych i mam nadzieje, że to nie koniec w tym roku ;)